Strony

sobota, 29 marca 2014

PACYFA

Lubicie? ;) Czy nie za bardzo Wam się podoba... np. na ubraniach...
Ja bardzo lubię motyw pacyfki, mam z nim kilka bluzek, bluz, spodnie, torebkę, sporo biżuterii, a nawet bieliznę hahaha....

Nie jest to "pusty znaczek", lecz symbol, który ma pozytywne znaczenie :)  ...ponieważ dla mnie to tylko i wyłącznie znak pokoju ;)


Pacyfa (pacyfka) to symbol pasyfizmu, czyli ruchu społeczno-politycznego dążącego do pokoju. Potępia on wszelkie wojny (a także przygotowania do nich) bez względu na ich przyczyny. Pacyfiści domagają się ustanowienia trwałego pokoju między narodami. Chcą, by wszelkie konflikty rozwiązywane były zgodnie z literą prawa międzynarodowego bez uciekania się do użycia sił zbrojnych. Znamienny dla pacyfizmu jest jednolity stosunek do każdej z wojen... i tej agresywnej... i tej obronnej... i tej narodowowyzwoleńczej - każda jest potępiana.

Chociaż w niektórych środowiskach związanych z kościołem katolickim symbol ten bywa też nazywany „krzyżem Nerona” czy  "krzyżem złamanym" i uznawany jest za symbol satanistyczny, używany do odprawiania czarnych mszy...

W pewnych źródłach można spotkać się z błędnym poglądem iż symbol pacyfy został zaprojektowany przez lub na zlecenie lorda Bertranda Russella, który był pacyfistą. Ponoć rzeczywistym twórcą symbolu pacyfy był brytyjski projektant Gerald Holton, który do opracowania symbolu wykorzystał alfabet semaforowy, używany dawniej przez marynarzy. Na kole umieścił litery N i D tego alfabetu (ang. Nuclear Disarmament – rozbrojenie nuklearne). 



Po raz pierwszy pacyfki użyto w 1958 roku podczas demonstracji przed brytyjskim centrum rozwoju broni atomowej Aldermaston. Jednak wielu ludzi stawia sobie za pierwowzór pacyfy inne przedmioty i symbole... Można zauważyć np., że wewnętrzne linie tworzą symbol runy "wyrd", która symbolizuje przeznaczenie...

W latach 60-tych pacyfka na stałe "związała się" z hipisami ;) ...


...możne dlatego współcześnie pacyfizm jest tak bardzo kojarzony z ruchem hippisowskim, który zaktywizował się na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku w USA...głównie pod wpływem przeprowadzonych przez Stany Zjednoczone interwencji zbrojnych w krajach Dalekiego Wschodu. Była to rewolucja proklamująca bunt młodych przeciwko światu dorosłych i jego instytucjom, a nieodłącznym symbolem pacyfistów tych czasów stała się pacyfka ;)

Dla każdego pewnie ten symbol znaczy co innego... jednak tak jak pisałam na początku - dla mnie ma pozytywną wymowę :) Zapraszam do dyskusji w komentarzach posta, na temat tego symbolu ;)

Oto kilka z wielu bluzek, jakie wykonałam z motywem pacyfy ;)

 * kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć je w większej rozdzielczości

Obecnie na moim fanpejdżu jest promocja..."-30%" na wszystkie bluzki z motywem pacyfki więc zapraszam na zakupy ;)





czwartek, 20 marca 2014

Dziecko ubrane jak rodzic. Tak czy nie?

Zauważyłam, że dorosła moda w zminiaturyzowanej wersji cieszy się coraz większą popularnością ;)
Do napisania tego posta skłonili mnie w sumie moimi klienci.... Coraz częściej Panowie i Panie dokonują  zakupów "duo" ;) ..czyli np. bluzka dla mamy i taka sama dla córci...Pierwsze zamówienie było od mamy Karinki (poniższe zdjęcia pochodzą z bloga Świat Karinki)



Co sądzicie o ubieraniu dzieci jak dorosłych? Podoba Wam się jak widzicie np. na ulicy mamę z córką czy ojca z synem tak samo ubranych? Czy uważacie, że to przesada i takie coś wygląda po prostu śmiesznie?

Osobiście bardzo podobają mi się takie stylizacje i sama nieraz ubieram córcię podobnie do siebie ;P


Pisząc, że mi się podoba nie mam oczywiście na myśli kreowania dzieci na dorosłych za wszelką cenę... czyli makijaż u dziewczynek, czy wygolone i zafarbowane włosy u chłopców :/ To samo odnośnie butów na wysokich obcasach lub naszyjników, które nieraz mogą być nawet niebezpieczne dla dzieci. Tkaniny, z których są wykonane ubranka też są ważne, ponieważ ciałko maluszków jest zbyt delikatne, aby dusiło się w sztucznych, nie przepuszczających powietrza materiałach. Kolejna sprawa to swoboda ruchów i przygotowanie na różne "niespodzianki" ;) Dziecku powinno być przede wszystkim wygodnie.

Jednak jeżeli z rozwagą dobierzemy ubrania to taka mini wersja rodzica może wyglądać bardzo słodko ;)


Ważne, aby nie przesadzać i kosztem dziecka nie spełniać swoich szaleńczych wizji odnośnie mody ;P

Poniżej jeszcze kilka zdjęć z naszej "sesji" w oversize z miętowym sercem. Foty cykał tatuś ;D Jeżeli ktoś byłby zainteresowany zakupem bluzek z takim lub innym motywem zapraszam tutaj :)










niedziela, 9 marca 2014

ROZDANIE...bierz kota lub psa ;)

Żeby nieco rozreklamować swoje rozdania zwykle na Forum 2-3 portali związanych z modą damską piszę post informujący o aktualnej zabawie na moim fajpejdżu. Jednak sporo osób żaliło się, że wszystkie konkursy są organizowane za pośrednictwem fejsbuka...a nie każdy ma tam konto...Tym razem postanowiłam zorganizować osobne rozdanie dla blogerek* ;)
Rozdanie z okazji "bez okazji" ;)

Co jest do wygrania?
2 bluzki, które prezentowałam w ostatnim poście.
Biały oversize z nadrukiem:
1. PIES woof
2. KOT meow
Rozmiar? ...od S do XL. Osoba, która wygra wybiera odpowiedni dla siebie. 

ZASADY ROZDANIA:
Co trzeba zrobić?
1. Zostać członkiem bloga kalinus (obserwować publicznie)
2. Udostępnić konkurs na swoim blogu
3. Być aktywnym na blogu (komentować posty)
4. W komentarzu poniżej napisać, którą bluzkę chcesz dostać (pies czy kot)
Konkurs liczy się, jeżeli członkami bloga zostanie co najmniej 20 nowych osób (obecnie jest 18 obserwatorów)
 
Akcja trwa od 09 do 31-go marca 2014r. Wygrywają 2 najaktywniejsze osoby.

ZAPRASZAM do zabawy ;)





* Rozdanie na podobnej zasadzie zorganizowane jest aktualnie na moim fanpejdżu. Jedna osoba może wziąć udział tylko w jednym z rozdań (albo na blogu albo na fejsbuku). 

piątek, 7 marca 2014

bluzki DIY dla fanek psów i kotów ;)

W poprzednim poście wspominałam o pewnym eksperymencie. Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować owe bluzki ;)

Oversize z ręcznie wykonanym nadrukiem, łódkowy dekolt - opadający na ramię.
Rękawki podwinięte i zszyte punktowo.
Materiał: 100% bawełna 185g/m2
Stan: nowe
Kolor:
- bluzka: biała
- nadruk: czarny
Nadruk: wykonany przeze mnie farbami akrylowymi do tkanin, które są odporne na wodę (mi. pranie)


Poza tym pytanie z wczoraj pozostaje ;) PIES czy KOT? ;P




Czworonogi na bluzkach powstały pod wpływem "ekspresji artystycznej"...więc "normalne" nie są....tylko takie yhmnm.... kalinusowe ;P

FREAKY KITTY ;)









 PSYCHEDELIK DOG ;D










Której bluzki właścicielką stać byś się chciał(a)? ;)

Cena to 42,00zł + przesyłka (lub możliwy odbiór osobisty, po wcześniejszym kontakcie mailowym) :)
Dostępne rozmiary: od S do XL (XS oraz XXL+ za małą dopłatą ;))


czwartek, 6 marca 2014

PIES czy KOT ???

Dzisiejszy post to takie raczej pytanie otwarte ;) ...a do jego zadania skłoniła mnie wszechogarniająca koto-mania ;)
Może przesadzam i wcale tak nie jest, ale....No właśnie ALE ;)... jak mam tak nie myśleć, skoro gdzie nie spojrzę tam koty ;P ...w sklepach motywy na ubraniach, u znajomych po 2-3 w domu i musowo kilkadziesiąt zdjęć na fejsiku, na innych portalach społecznościowych, na blogach, na forach...o tym, którego ostatnio znalazłam w wózku córki nawet nie wspomnę....wózek zostawiłam tylko na godzinę na klatce :/...aaa!!! WSZĘDZIE KOTY...


A co z psami, czy psami nikt się nie jara? Nie są kizi-mizi ;P
Nie chcę, żeby ten post zabrzmiał tak jakbym miała coś do kotów. Otóż nie. Kocham wszystkie zwierzęta :) ale koty mnie jakoś przerażają....no sami popatrzcie:


"Kiciuś" teściowej... taka "minka" nie schodzi mu praktycznie nigdy z pyszczka :/

Dziwi mnie ta fascynacja kotami. Dlaczego tak nie jest np. z psami?
Koty to paniska ;P a psiaki - "do rany przyłóż"...

Czyż ta suczka owczarka belgijskiego nie jest kochaniutka?



Mieliśmy z mężem przyjemność przez jakiś czas być jej opiekunami ;) Bidulka miała ciężkie życie, ale znaleźliśmy jej dom, w którym jest teraz szczęśliwa :)

Tak, tak - wole psy ;) Od małego miała fazę na tym punkcie....zbierałam gazety, plakaty, naklejki, figurki...wszystko co z psami hahaha. Latami męczyłam rodziców o psiaka. I wreszcie udało się - w podstawówce - o ile dobrze pamiętam - w 3 klasie, tato przyniósł do domu małego "szczurka" i nawet mama - taka oporna na zwierzaki w domu - nie mogła nie ulec jej urokowi. To była królicza miniaturka jamnika, czarniutka Tusia :) Żyła z nami 13 lat. Długo nie mogłam pozbierać się po jej odejściu :(

Jak jest z Wami? Który z czworonogów jest Wam bliższy? Innymi słowy - macie fazę na psy czy koty? Czy może jest zachowana zdrowa proporcja? ;)


Niedawno zrobiłam sobie mini eksperyment - wystawiłam na aukcjach bluzki. Obie tego samego kroju. Jedna z motywem psa - zainteresowanie takie sobie...Druga - z mruczkiem, który od razu zebrał ochy i achy oraz poleciały oferty kupna...Dziwna sprawa z tymi kotami ;)

W kolejnym poście przedstawię w/w bluzki oraz stylizacje z nimi, ciekawe która przypadnie Wam do gustu....